Głos mieszkańców

3
185
glos mieszkancow

Trwa jesienne tournée prezydenta Dariusza Polowego po dzielnicach Raciborza. Frekwencja jest mocno zróżnicowana, ale głos mieszkańców wyraźnie słyszalny.

Prezydent Dariusz Polowy w ramach jesiennej trasy po dzielnicach spotyka się z mieszkańcami, planując budżet na 2020 rok i rozmawiając o bieżących sprawach dzielnic. Tematy, które wywołały najwięcej emocji, to m.in. likwidacja szkoły w centrum miasta.

Szkoła do likwidacji

Kwestia likwidacji szkoły została poruszona podczas spotkania prezydenta z mieszkańcami Nowych Zagród przez radnego Tomasza Cofałę. Ten zauważył, że w dzielnicy znajdują się dwie największe szkoły w mieście: SP 15 i SP 18, a zgodnie z plotkami i doniesieniami prasy jeśli oświata ma mniej kosztować, trzeba zlikwidować dużą szkołę. – Chcielibyśmy wiedzieć, jakie są plany miasta w tym względzie – pytał radny. Prezydent Dariusz Polowy odpowiedział zebranym, że trwa analiza, a decyzja nie została jeszcze podjęta. Zapewnił też, że jeśli taka zapadnie, natychmiast przekaże ją zainteresowanym. Ewentualna uchwała rady miasta w sprawie likwidacji którejś ze szkół musiałaby zostać przyjęta – za zgodą Kuratorium Oświaty – najpóźniej do końca lutego 2020 roku, jeśli zmiana miałyby wejść w życie od następnego roku szkolnego.

Dalej prezydent wyjaśniał, że analiza kosztów funkcjonowania oświaty w Raciborzu pokazuje, że w śródmieściu jest o jedną szkołę za dużo. W nawiązaniu do pytań mieszkańców o przyszłość SP 15 i SP 18 prezydent powiedział, że pod uwagę są brane cztery szkoły śródmieścia, a więc także SP 4 i SP 13.

Uczestnicy spotkania dopytywali, według jakich kryteriów prezydent zadecyduje o likwidacji szkoły. Ten odpowiedział, że są one róże i dotyczą m.in. liczby osób, które zostaną dotknięte tą sytuacją czy ułożenia rejonów w najbardziej sensowny sposób, tak aby uczniowie nie mieli do szkoły dalej niż 2 km.

Uzależnieni bez pomocy

Kolejnym z tematów poruszonych na spotkaniu z prezydentem Dariuszem Polowym był przyszły los poradni przy Klasztornej. Poradnia Terapii Uzależnienia i Współuzależnienia od Alkoholu w Centrum Zdrowia przestała funkcjonować w styczniu, gdy nie otrzymała kontraktu z NFZ (mimo prawidłowej dokumentacji i spełnienia wymagań). Prezydent przyznał dotację na raciborską poradnię, ale pieniędzy starczyło na trzy miesiące funkcjonowania, od 16 września do 20 grudnia. Obecni na spotkaniu podziękowali prezydentowi za jego zaangażowanie, wyrażając jednocześnie obawę o sytuację poradni po 20 grudnia. Mieszkańcy Raciborza mogą korzystać z placówek w Pszowie, Wodzisławiu Śląskim, Żorach i Jastrzębiu-Zdroju. Nie trzeba jednak mówić, że dla wielu taka odległość będzie przeszkodą nie do pokonania.

Ostróg nie chce sprzedaży terenu

Podczas spotkania z prezydentem mieszkańcy Ostroga wyrazili głośny sprzeciw wobec sprzedaży placu zabaw przy ul. Książęcej. Dotarły do nich bowiem plotki o planach sprzedaży tego terenu pod zabudowę mieszkaniową. Zebrani mówili, że dzielnica nie jest gotowa na kolejne zabudowy, które grożą ściskiem i kolejnymi problemami z kanalizacją. Prezydent Dariusz Polowy odpowiedział mieszkańcom, że obecnie nie ma planów sprzedaży wspomnianego terenu, co jednak nie znaczy, że nie dojdzie do tego w przyszłości. Zebrani dyskutowali także nad możliwością zmiany planu zagospodarowania przestrzennego.

Mniejsze ogródki piwne

Ogródki piwne na raciborskim rynku były jednym z tematów poruszonych na spotkaniu z mieszkańcami centrum. Ich zdaniem restauratorzy niewłaściwie prowadzą działalność, a ogródki piwne są zbyt duże. Według nich w centrum liczba parasoli i krzeseł na raciborskim rynku powinna ulec zmniejszeniu. O opinię w tej sprawie zapytaliśmy Czytelników naszego portalu raciborz.com.pl. Większość osób biorących udział w dyskusji wyraziła sprzeciw wobec pomysłu mieszkańców centrum. Zdaniem wielu ogródki są potrzebne, bo już teraz mieszkańcom brakuje w nich miejsca. Kilku komentujących osób przyznało, że parasole na rynku mogłyby zostać estetycznie ujednolicone. Głos zabrał radny Dawid Wacławczyk, który poparł inicjatywę mieszkańców centrum. – A ja się zgadzam. Nie chodzi przecież o ograniczenie ich pojemności i wprowadzenie prohibicji, tylko o kwestie estetyki. Nigdzie poza Raciborzem nie zaśmieca się rynku dziwacznymi wysokimi konstrukcjami, które nie dość, że zasłaniają kamienice, to nijak nie współgrają z otoczeniem. Ogródek powinien być ogródkiem, demontowanym na zimę, a nie czymś pomiędzy magazynem na meble (zima) a konstrukcją sceniczną – niezależnym budynkiem. Ponadto kolorystyka parasoli powinna być ujednolicona, by rynek nie wyglądał jak ruskie targowisko – napisał radny.

c
Fot. UM Racibórz