Anna Morawska, dziennikarka, psycholog i autorka książek o depresji odwiedziła Wodzisław Śl., aby podzielić się swoją wiedzą na temat tej choroby. Najważniejszym, najczęściej powtarzanym przez Morawską zdaniem było to, że depresji nie trzeba się wstydzić, a psycho- i farmakoterapia czy pobyt w szpitalu psychiatrycznym nie powinny wzbudzać w nas lęku i poczucia winy.
– Wciąż mało wiemy o tej chorobie, wciąż funkcjonuje mnóstwo mitów i stereotypów. Stąd moje książki, stąd kampania „Twarze depresji”, stąd takie spotkania jak to dzisiejsze. Wspólnie siłami możemy zmienić podejście społeczeństwa do osób cierpiących na depresję – mówiła dziennikarka.
To może spotkać każdego
Kampania „Twarze depresji” doczekała się już trzech edycji, a czwarta jest przygotowywana. Choroba może dotknąć każdego, niezależnie od płci, wieku, statusu materialnego i społecznego.
– Najwyższy współczynnik popełnianych samobójstw jest w krajach skandynawskich, a przecież to państwa zamożne – przypominała Anna Morawska. Na depresję chorują także osoby, które uchodzą za ludzi spełnionych, odnoszących sukcesy i po prostu szczęśliwych. – W naszej kampanii wzięła udział m.in. Joanna Racewicz, prowadząca „Panoramę”. Czy ktoś z państwa pomyślałby, że jest to osoba zmagająca się z chorobą? – pytała reporterka.
Wiek nie gra roli
Uczestnicy spotkania w Wodzisławiu obejrzeli krótką wypowiedź redaktora Andrzeja Bobera, który opowiedział o początkach swoje choroby i przebiegu leczenia. 80-letni dziś dziennikarz otwarcie opowiada o pobycie w szpitalu psychiatrycznym i przebytej farmakoterapii. Anna Morawska zwracała uwagę również na problem depresji wśród dzieci. – Często lekarze diagnozują maluchy jako cierpiące na ADHD, a tak naprawdę przyczyną np. ich agresji jest depresja. Najmłodszy na świecie pacjent ze zdiagnozowaną depresją miał 2 latka, a w Polsce są przypadki chorujących na nią pięciolatków – opowiadała Morawska.
Szybka reakcja, właściwa terapia
Największe zainteresowanie wśród słuchaczy UTW sposoby rozpoznania depresji u siebie i innych oraz metody leczenia. Do najczęstszych objawów należy trwające ponad dwa tygodnie silne przygnębienie, brak energii, brak zainteresowania czymkolwiek, niemożność wykonywania podstawowych czynności, w lżejszych stadiach – myśli samobójcze. Jednak w przypadku dzieci depresja może powodować wspomnianą już agresję, wybuchowość, nadpobudliwość. Czasem więc postawienie właściwej diagnozy jest długotrwałe i trudne. Również dobór odpowiedniej terapii, szczególnie właściwych leków, wymaga cierpliwości i współpracy pacjenta z lekarzem. Niestety nawet szybka diagnoza i trafny dobór leczenia nie od razu przyniesie oczekiwane efekty – leki zaczynają bowiem działać po ok. dwóch tygodniach, a terapia z psychologiem lub psychiatrą także wymaga czasu. – Ważna jest więc cierpliwość i troska bliskich osób. Przed rodziną stoi ważne i trudne zadanie – bo cierpiący na depresję często nie potrafią przyjąć pomocy. Z drugiej strony bez tej pomocy i czujnego oka bliskiej osoby mogą np. postanowić odstawić leki. A to bardzo niebezpieczne, bo gwałtowne przerwanie tego typu leczenia często prowadzi do samobójstw – tłumaczyła Morawska.
Pod koniec spotkania dziennikarka zachęcała do odwiedzania strony internetowej twarzedepresji.pl i odważnego mierzenia się z problemem. – Depresja to nie powód do wstydu. Jedni potrzebują insuliny, żeby właściwie funkcjonować, a inni – antydepresantów. W Polsce wciąż leczy się tylko 1/3 chorujących na depresję. Czas to zmienić – apelowała Anna Morawska.
/kc/