KĘDZIERZYN-KOŹLE : Skarby ziemi Sławięcickiej

3
200
Skarby ziemi sławięcickiej
– Rodzina Hohenlohe panowała w Sławięcicach prawie 200 lat, do 1945 roku – mówi Gerad Kurzaj, prezes Towarzystwa Przyjaciół Sławięcic. Tu mieli potężny pałac, tu rodzili się i umierali arystokraci, którzy są częścią naszej historii. Ich groby okalały teren pałacu ale były również na cmentarzu w Sławięcicach. Po wojnie, w 1945, przyszły takie czasy, że gdy ktoś zobaczył niemieckie tablice, to brał młotek i je niszczył nie patrząc na historię – opowiada. Kurzaj mówi, że ówcześni proboszczowie, którzy pełnili posługę w Sławięcicach po 45 roku, zakopali tablice nagrobne arystokratów pod ziemią i tam przeleżały do dziś. – Nie powiem gdzie je znaleźliśmy bo to są nasze święte rzeczy – zastrzega Kurzaj. Kiedy dowiedzieliśmy się gdzie są, wyczyściliśmy je, oddaliśmy do renowacji i wspólnie z proboszczem, który jest właścicielem cmentarza parafialnego, zadecydowaliśmy, że tu zostaną. Można je pooglądać, są umieszczone na ścianie cmentarnej kapliczki, w której pochowany jest też potomek rodu Hohenlohe, zmarły w roku 1861 (żył zaledwie trzy miesiące). – Tam gdzie żyli ludzie, tam są ich groby, dlatego cieszymy się, że tym skromnym gestem mogliśmy oddać hołd ludziom, których potomkowie żyją do dziś w Niemczech. To nie wszystkie odnalezione na przestrzeni paru lat skarby Sławięcic. Podczas budowy tamtejszej restauracji i hotelu Hugo, który powstał na terenie byłego kompleksu sanatoryjno – szpitalnego (wybudowanego przez rodzinę Hohenlohe), podczas końcowych prac natrafiono na pięknie zdobioną, metalową skrzynię z 1884 roku. Znaleziono w niej m.in. akt erekcyjny rozpoczęcia budowy szpitala, podpisany ręką księcia Hugo Hohenlohe (od jego imienia nazwano hotel). W skrzyni znajdowały się również srebrne monety, dobrze zachowane zdjęcie księcia, oraz wychodząca wówczas, kozielska i wrocławska gazeta, z których można się m.in. dowiedzieć jak wyglądały ówczesne reklamy zamieszczane na łamach prasy. Towarzystwo Przyjaciół Sławięcic dysponuje katalogami, w których umieszczono zdjęcia i opisy znalezionych przedmiotów, są dostępne w hotelu Hugo. – Próbujemy tą naszą małą ojczyznę odkrywać na nowo – cieszy się Gerad Kurzaj.