Urządzenie wygląda niepozornie ale może wiele zdziałać. Dzięki niemu kozielska lecznica od niedawna wykonuje zabiegi mniej bolesne i mniej inwazyjne. Mowa o urządzeniu, które wykorzystuje fale elektromagnetyczne o wysokiej częstotliwości.
– Inaczej mówiąc, są to fale radiowe. Zabiegi są mniej bolesne, a rany szybciej się goją – mówi Grzegorz Duszel, ordynator oddziału laryngologicznego.
Pacjenci zgłaszający problemy z oddychaniem przez nos, mający objawy chrapania, czy bezdechu sennego mogą teraz liczyć na pomoc w dolegliwościach. Duże znaczenie dla pozyskania nowego sprzętu ma również to, że powyżej czterdziestu procent pacjentów kozielskiego oddziału laryngologii stanowią dzieci, zwykle między trzecim a dziesiątym rokiem życia.
– U dzieci możemy teraz wykonywać bezkrwawe zabiegi usuwania migdałków, to wszystko razem spowodowało poprawę jakości naszych usług – zaznacza Duszel.
Dodatkowo, jak podkreśla ordynator, małych pacjentów na oddziale operuje się w znieczuleniu ogólnym.
– To w pewnym sensie ewenement, bo nie wszystkie oddziały dysponują dostępem do anestezjologa przez pięć dni w tygodniu, my mamy ten komfort, a to absolutna przewaga tego oddziału nad wieloma innymi – dodaje.
Aparat wraz ze specjalistycznymi końcówkami kosztował niespełna 100 tys. zł. To nie pierwsze nowe urządzenie, które pojawiło się w kozielskiej lecznicy. W ostatnim czasie trafił tam również warty kolejne 100 tys. zł mammotom. Jego zadaniem jest wykrywanie raka piersi i usuwanie guzów o średnicy nie większej niż 2 centymetry.
KS
Foto. Starostwo powiatowe
